26 kwietnia 2012

Sałata z kurczakiem, mandarynkami i dressingiem sezamowym

Już jakiś czas zabierałam się za tą sałatę... Przepis podpatrzyłam w pracy, trochę pozmieniałam, urozmaiciłam i oto ci ona... Oko cieszy... Podniebienie też... Niech się przepis niesie w świat... A dressing sezamowy niech stanie się inspiracją w tworzeniu kolejnych, zielonych przygód...


Składniki na sałatę:

  • mieszane liście sałaty
  • filet z kurczaka (1 szt zdecydowanie wystarczy)
  • mandarynki (ja użyłam tych z puszki)
  • pół cebuli
  • świeży groszek (strąki młodego groszku)
  • orzechy nerkowca
  • świeże kiełki soi

Składniki na dressing sezamowy:




Kurczaka kroimy w niewielką kostkę. Gotujemy w wodzie z niewielką ilością soli. Do dużej miski dodajemy liście sałaty, cebulę pokrojoną w piórka, mandarynki. Na suchą, nagrzaną patelnię wrzucamy orzechy, rumienimy i odstawiamy do wystygnięcia. Rozgrzewamy wok, dodajmy 1 łyżkę oliwy (ja użyłam oleju sezamowego). Do woka dodajemy kurczaka, kiełki soi i pokrojone w paseczki strąki grochu. Całość smażymy 3 minuty. Przygotowujemy dressing - wszystkie składniki mieszamy, doprawiamy do smaku. Zawartość woka przekładamy do miski, zalewamy dressingiem i wszystko mieszamy. Wykładamy na talerz i dekorujemy orzechami. Gotowe!




25 kwietnia 2012

O flądro mio...

Post będzie szybki... Z przepisu tego już korzystałam w tym poście. Poprzednio padło na pstrąga, tym razem zagościła u nas flądra... Brzydka, zapomniana i niedoceniona flądra... A ja ją lubię i jeść będę!!! Wam też radzę - przypomnijcie sobie o flądrze... Smaczna, tania... A że nieładna... No i co z tego? :) Smaczności życzę!


Wieprzowe polędwiczki w sosie musztardowym

Przepisu na ten smakołyk szukałam pół dnia... Przewertowałam wszystkie książki, gazety i natrafiłam na ten przepis tutaj. Delikatnie go zmodyfikowałam i oto co wyszło... Nie po raz ostatni danie to gości na naszym stole... Zdecydowanie polecam...

Składniki:






Z polędwicy odcinamy białe błony i kroimy mięso na plastry o grubości ok 1,5 - 2 cm. Medaliony osuszamy ręcznikiem papierowym i lekko rozgniatamy ręką. Nie solimy mięsa teraz - stanie się twarde podczas smażenia - zrobimy to na sam koniec. Patelnię z olejem rozgrzewamy, mięso obtaczamy w mące i smażymy na rumiano z obu stron (wystarczy po 2-3 minuty z każdej strony - gdy będziemy smażyć dłużej, mięso stanie się twarde). W tym czasie przygotowujemy sos. Do garnka wlewamy śmietanę i dodajemy musztardę. Mieszamy i gotujemy przez parę minut. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Mięso zdejmujemy z patelni, przekładamy na talerz i dopiero teraz przyprawiamy solą i pieprzem. Polewamy sosem. Dodatki według uznania - ja podałam puree z ziemniaków i fasolkę szparagową. Smacznego!

16 kwietnia 2012

Maki sushi... czyli o moich początkach z sushi

Jestem podekscytowana... Dumna... Bardzo zadowolona z siebie... A co najlepsze, nie wymagało to ciężkiej pracy... Ale po kolei...
Parę razy próbowałam sushi w restauracjach ale nigdy nie byłam wielką fanką... W pewnym momencie byłam nawet pewna, że tego rodzaju jedzenie jest nie dla mnie... Do niedawna... Ostatnio kupiliśmy gotowe sushi w tesco na drogę do Dublina... Pierwszy raz... Drugi... Kurde no, dobre! Zdecydowałam zabrać się za nie więc sama... Nie pożałowałam... Internet posłużył za kopalnię wiedzy, później supermarket chiński, wskazówki koleżanek... I gotowe! Oto one... Prawdziwa niespodzianka... A jaka pyszna!!!
Ponieważ to moje początki, zdecydowałam, że nie użyję żadnej surowej ryby i zacznę od najłatwiejszej formy sushi - czyli maki. Powstają one w wyniku ułożenia ryżu i dodatków na płacie wodorostu nori oraz zwinięciu składników do wewnątrz tak, że wodorosty przytrzymują ryż z zawartością... Zdecydowanie wykorzystam maki sushi na kolejne domowe imprezy... Można przygotować je nawet dzień wcześniej a dopiero przed podaniem pokroić na paseczki...
Parę słów o składnikach... Trochę ich potrzeba, to fakt... Ale nic nie sprawia mi takiej przyjemności jak powiększanie mojej spiżarni w kolejny sos, ryż czy akcesoria do przygotowywania potraw... No i zdecydowanie nie są to przedmioty jednorazowe... I wcale nie tak drogie...






Swoje maki sushi zrobiłam w czterech różnych wersjach:  z wędzonym łososiem, z krewetką, z paluszkami krabowymi i z krewetką i krabem jednocześnie. Do każdego dołożyłam ogórka, avokado i delikatnie wasabi (japoński chrzan, bardzo ostry). Do tego obowiązkowo sos sojowy do maczania (uważam, że najsmaczniejszy jest firmy kikkoman) oraz marynowany imbir do oczyszczania kubków smakowych pomiędzy kawałkami sushi (jeżeli lubicie imbir to zdecydowanie polecam większy słoik - nada się także do innych japońskich dań). Potrzebny jest także ryż do sushi i ocet ryżowy. Z technicznych spraw niezbędna okazała się bambusowa mata do rolowania maki. Oczywiście można użyć także mięsa czy samych warzyw do stworzenia swojego sushi... Ogranicza nas tylko wyobraźnia...

Najpierw zajmijmy się ryżem. Jeżeli robicie porcję dla dwóch osób, zdecydowanie wystarczy 25 dkg ryżu (ok 1 szklanka). Ryż należy płukać pod zimną wodą do momentu, gdy woda nie stanie się przejrzysta (może to chwilę zająć). Po wypłukaniu, zostawiamy ryż w zimnej wodzie na 15 min i po tym czasie ostatni raz płuczemy ryż. Przekładamy ziarenka do garnka i zalewamy je taką samą ilością wody (jeżeli użyliśmy 1 szklanki ryżu to 1 szklankę wody - niektóre przepisy podają trochę inną proporcję, czyli 1: 1,2 ale to już trzeba obserwować ryż, ja użyłam 1:1 i wyszło super). Garnek zakrywamy pokrywką, wstawiamy na ogień i czekamy aż się wodą zagotuje. Często mieszamy. Gdy zauważymy, że woda zaczyna coraz bardziej wchłaniać - zmniejszamy ogień do minimum i gotujemy do całkowitego wchłonięcia. Po ugotowaniu zdejmujemy z ognia i zostawiamy na kolejne 15 min pod przykryciem. W tym czasie zajmujemy się sosem do ryżu (przepis na 25 dag ryżu). W garnku mieszamy 3 łyżki octu ryżowego , 1,5 łyżki cukru i szczyptę soli. Mieszamy ale nie zagotowujemy. Gdy cukier się rozpuści, zdejmujemy z ognia. Ryż przekładamy do dużej miski i czekamy aż wystygnie - od czasu do czasu mieszamy. Łączymy z sosem i odstawiamy.
Przygotowujemy wszystkie składniki do sushi (warzywa i rybę kroimy w paseczki):


  • wędzony łosoś
  • ugotowane krewetki
  • paluszki krabowe
  • ogórka
  • avocado
  • pastę wasabi
  • marynowany imbir
  • nori - prasowane algi
  • matę bambusową do rolowania
  • miseczkę z wodą do maczania palców

Kolejny etap to już samo rolowanie... Najpierw mata bambusowa, na nią nori (matową stroną do wewnątrz sushi), na to ryż (na całej powierzchni, zostawiając ok 3 cm bez pokrycia), na to cieniutka warstwa wasabi, ryba, warzywa i zawijamy (mocno przy tym ściskając). Nori nie trzeba wcześniej przygotowywać. Ostry nóż maczamy w wodzie i kroimy cienkie sushi. Gotowe! Maczamy w sosie sojowym i zajadamy!

Sernik Anety

Sernik mogłabym nazwać "Sernik bez gotowania", "Najlepszy, najłatwiejszy sernik na świecie", "Niebo w gębie, czyli sernik z herbatnikami" i długo mogłabym jeszcze wymieniać... Przepis na to cudo dała mi jednak moja kuzynka Aneta - nigdy wcześniej go nie próbowałam i zdecydowałam, że najlepiej jak nazwę go właśnie jej imieniem... (swoją drogą pozdrowienia ciotka!) Zachwyca każdego... Nie kłamię... Stanowi jedno z moich popisowych słodkości i szczerze jestem z niego dumna! Przekonajcie się sami...




Składniki (na blaszkę o wielkości 22x22 cm):


  • 1 kg twarogu (mocno zmielony, ja kupuję ten w wiaderku)
  • 20 dkg margaryny
  • 2 jajka
  • 1 budyń waniliowy
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 łyżki mleka
  • 1 - 1,5 szklanki cukru
  • garść rodzynek (opcjonalnie)
  • 5 paczek podwójnych herbatników Bebe

Duży garnek wstawiamy na gaz, dodajemy margarynę i czekamy, aż się rozpuści. Dodajemy twaróg i cały czas delikatnie mieszamy. Gdy z twarogu powstanie krem - dodajemy jajka, budyń, mleko, cukier waniliowy i cukier. Ciągle mieszamy. Gdy masa na sernik się zagotuje - odstawiamy do wystygnięcia (jeżeli lubimy sernik z rodzynkami to właśnie w tym momencie możemy je dorzucić). Blaszkę wykładamy warstwą herbatników, zalewamy masą sernikową, znów herbatniki, masa i na górę znów herbatniki. W swojej blaszce używam 3 warstwy herbatników i 2 masy sernikowej. Całość wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Sernik zalewamy polewą kakaową (można ją zrobić w tym samym czasie co sernik lub na godzinę przed podaniem). Przepis na polewę poniżej.

POLEWA KAKAOWA:
  • 1/2 kostki margaryny
  • 4 łyżki wody
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 łyżki gorzkiego kakao
DO OZDOBY:
  • wiórki kokosowe / bakalie / owoce  itp.
Margarynę rozpuszczamy. Dodajemy wodę, cukier, cukier waniliowy i kakao. Cały czas mieszamy. Gotujemy, aż polewa zgęstnieje. Gotowe! Polewą zalewamy ciasto, na wierzch wiórki kokosowe lub co tam chcecie i do lodówki. Zapewniam, że blacha zniknie w przeciągu 2 dni ;P


14 kwietnia 2012

Kruche rogaliki z dżemem malinowym

Jest trochę z nimi zabawy ale zapewniam, że warto... Wychodzą kruche i chrupiące... Można dowolnie zmieniać nadzienie - kiedyś próbowałam z nutellą i też wyszło znakomicie... Tym razem z dżemem malinowym... W sam raz do kawki lub szklanki mleka...




Składniki (na ok 35 szt):

  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 3/4 szklanki piwa
  • 30 dag margaryny lub masła
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • dżem malinowy




Mąkę przesiać ze schłodzoną margaryną pokrojoną w kosteczki. Dodać piwo, cukier puder i cukier waniliowy. Szybko wyrobić ciasto (jeżeli potrzeba to dodać mąki) i wstawić do lodówki na min. 1 godzinę. Wyjąć ciasto i rozwałkować na koła wielkości talerza, pokroić na 8 części. Na podstawę każdego trójkąta nałożyć trochę powideł, zwinąć rogaliki. Piec w temp. 1800C przez 30 minut. Posypać cukrem pudrem. 

10 kwietnia 2012

Bigos z młodej kapusty

Uwielbiam ten bigos... W zasadzie to nazywam to po prostu młodą kapustką, ale zwał jak zwał... Najważniejsze, że smakuje... Zawsze wyczekiwałam wiosny... Przynosi tyle świeżych warzyw... Gdy w kuchni pachnie koperkiem i kapustą to wszystko już jasne... Panie, Panowie, wracamy znów do dzieciństwa... Bigos z młodej kapusty podano... Ach, pyszności!




Składniki:

Główkę kapusty dzielimy na 4 części, tniemy drobno. Wszystko wkładamy do dużego garnka, zalewamy do połowy wodą, lekko solimy. Gotujemy aż kapusta zmięknie. Na patelni rozgrzewamy olej, pokrojony w kosteczkę boczek podsmażamy, Dodajemy do kapusty. Koperek drobno kroimy i dodajemy na sam koniec gotowania bigosu. Na patelni po boczku przygotowujemy zasmażkę: dodajemy parę łyżek wody z kapusty, 1-2 łyżki mąki, podgrzewamy na patelni ciągle mieszając. Dodajemy do garnka. Doprawiamy solą, pieprzem i cukrem do smaku (pamiętajcie, że boczek jest słony więc nie przesadzajcie z solą). Smacznego!


Jaja faszerowane z pieczarkami

Co prawda święta już minęły a ja byłam tak zajęta, że nie miałam chwili aby zajrzeć tu na dłużej... Jednak jaja mogą się pojawiać na stole nie tylko w święta, idealnie nadają się także na imprezę. Bardzo łatwe w przygotowaniu, zdecydowanie polecam! No i zawsze to coś innego niż jajka z majonezem ;P

Składniki:

  • jajka 
  • pieczarki
  • cebula
  • majonez
  • sól, pieprz
  • sok z cytryny
  • masło



Jajka gotujemy na twardo. Pieczarki obieramy, ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy na maśle. Dodajemy pieczarki i dusimy, aż woda wyparuje. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Jajka obieramy, przecinamy na pól i wydłubujemy żółtka. W misce mieszamy pieczarki z żółtkami, dodajemy majonez, sól, pieprz i sok z cytryny do smaku. Powstałą masą faszerujemy jajka.