Przepis na ten omlet dostałam od swojej cioci, która bardzo często go przyrządzała... Mamcia jakoś w nim nie gustowała, bo z tego co pamiętam, nie sięgała po niego zbyt często... A we mnie smak tkwił i się tlił... Aż do dziś... Zrobiłam go na śniadanie, a co tam! Ostatni raz jadłam go mając pewnie jakieś 15 lat ale dziś wyszedł dokładnie tak samo jak te parę lat temu ;P Ciocia podawała go bez żadnych dodatków, uwielbiałam rwać go palcami i jeść ciepłego... U mnie w lodówce zachowały się truskawki i jagody (czy tam borówki) więc postanowiłam je także wykorzystać... Efekt? Ciociu, rączki całuje...
Składniki (na 1 porcję):
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- 1-2 opak. cukru waniliowego (w zależności czy robimy też sos)
- owoce do przybrania
- sos: kwaśna śmietana + cukier waniliowy
Białka oddzielić od żółtek. W suchej misce ubić białka na sztywno. Dodać 2 łyżki cukru i 1 opak. cukru waniliowego. Chwilę jeszcze ubijać. Następnie dodać mąkę pszenną i żółtka i chwilę znów ubijać (jednak na najmniejszych obrotach). Rozgrzać patelnię i wlać olej. Omlet wylać na patelnię, zmniejszyć gaz i smażyć (uwaga by się nie przypaliło). Gdy omlet się zetnie, przerzucić go za pomocą łopatki (i to jest najtrudniejsza czynność - choć mi się udało) i smażyć z drugiej strony. Gotowy omlet wykładać na talerz, udekorować owocami. Jeżeli macie ochotę na sos to wymieszać kwaśną śmietaną z cukrem waniliowym (na 100 ml śmietany użyłam 3/4 opak. cukru waniliowego). Smacznego!
Ps. U mnie dziś wiosna - na talerzu i w ogrodzie... Sami zobaczcie...
Kusisz omlecikiem, piękny wyszedł :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wyszedł pięknie ale smakował jeszcze lepiej... Sama nie mogę przestać gapić się na te zdjęcia :)
UsuńOmlet na słodko, tego mi trzeba...i te owoce...pycha! Wyszedł popisowo :)
OdpowiedzUsuńDzięki Arven, też jestem pod wrażeniem tego omleta :) Zapewniam, że po takim śniadaniu uśmiech z twarzy nie zniknie przez cały dzień :)
Usuń